Chciałam Wam przedstawić fajny, szybki pomysł na drugie śniadanie, które można zjeść na ciepło, lub zabrać ze sobą do szkoły lub pracy. U mnie wersja z kokosem, ale fajnie smakują również z cynamonem.
Czasami, na większego głoda, lub gdy w danym dniu więcej ćwiczę, pracuję lub biegam, robię wersję z bananem, którą na pewno kiedyś przedstawię :)
A tymczasem do dzieła!
Co potrzebujemy?
- jajko,
- jedną czubatą łyżkę wiórków kokosowych,
- dwie łyżki jogurtu (maślanki/kefiru lub w ostateczności trochę mleka),
- łyżkę dowolnych otrębów,
- szczypta sody oczyszczonej,
- tłuszcz do smażenia - o ile to możliwe, jego najmniejszą ilość.(u mnie olej kokosowy),
- opcjonalnie coś słodkiego: łyżka miodu, syropu klonowego ksylitolu bądź stewi.
Jajko rozbełtujemy, dodajemy do niego wszystkie składniki i dokładnie mieszamy.
Na patelnie z rozgrzanym tłuszczem nakładamy łyżką nasze mini omlety, czy też po prostu placuszki ;)
Uwaga, bo trochę urosną.
Smażymy dosłownie chwilę (jakieś 3-5 minuty) na niewielkim ogniu i obracamy na drugą stronę.
Jemy z resztą jogurtu naturalnego i jeżeli nie dodaliście niczego słodkiego do środka, fajnie sprawdzają się polane miodem :)
P.S. Sorka za brzydkie zdjęcie jeszcze z patelni, bo bałam się, że szybciej je zjem niż zdążę przełożyć na talerz ! :D. I tak też chyba własnie było..
racuszki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńniestety tą miłość podziela tylko mała, reszta ich nie jada